czwartek, 13 lutego 2014

Tak wygląda moje miasto nocą ...i za dnia

Jako że wkrótce się przeprowadzamy (niedługo opowiemy o tym więcej J ,będzie bardzo egzotycznie ale i dużo wyzwań przed nami), przedstawiamy naszą okolicę i towarzyszących nam na co dzień sympatycznych sąsiadów.

Na targu:
Matoke, czyli zielone banany, to podstawa i świętość w ugandyjskiej kuchni


Ananasowy sezon trwa, ponoć najlepsze ananasy są właśnie w Ugandzie


Jak po rybę to tylko na targ


To jest nasza ukochana „Pani Zosia”, u której wiernie kupujemy owoce i warzywa



No chyba, że ma zamknięte, wówczas mamy backup. Ta przesympatyczna Pani bardzo się stara żebyśmy byli jej stałymi klientami, bo regularnie do warzywnego kosza zakupów dorzuca coś od siebie


Tu zaopatrujemy się w ryż i różne fasole. Warzywa strączkowe są badzo popularne w tutejszej diecie, więc my nie odchylamy sie od tych smakowitych zwyczajów


Na kolację najczęściej jemy grillowaną kukurydzę, którą za całe 300 szylingów (40 groszy), kupujemy tylko tu


A jak gotować to tylko na chaco stove, czyli glinianej formie przypominającej doniczkę z dziurami po bokach. Oczywiście na węgiel drzewny, który kupujemy u nasze ulubionej pani „Węgielki”, która nigdy nie przestaje się uśmiechać


Tu lokalny, dzielnicowy dealer Orange J A tak serio, to tu kupujemy zdrapkę żeby doładować saldo w telefonie. W Ugandzie to jest najpopularniejszy sposób, w jaki funkcjonują wszystkie telefonie komórkowe


Tu chodzimy do kafejki na internet J


Lokalnego kaznodzieję można spotkać na każdym rogu, 7 dni w tygodniu


A wieczorem bydło na drodze



My mamy ten przywilej, że mamy bieżącą wodę w domu. Niestety u większości rodzin tak nie jest. Co wieczór wodę kupuje się w dużych kanistrach i przynosi do domu. Jest to zwykle obowiązek starszych dzieci




Tutaj na głowie ma się nie tylko problemy ;-)



Dla zdrowia mamy i maleństwa, dzieciątka noszone są w chustach


To nasze sympatyczne sąsiadki, bliźniaczki, które wciąż, nie raz zdarza nam się pomylić, oraz zawsze uśmiechnięty strażnik Gadafi



Dzieci są wszędzie. 50% społeczeństwa Ugandy nie ma jeszcze 15 lat. W naszej okolicy spędzamy czasem z dzieciakami wolne chwile. Wspólnie gramy i śpiewamy



1 komentarz: