środa, 29 października 2014

Malowanie i spadanie, malowanie i spadanie.... ściana przy ścianie

Ostatnie tygodnie mamy baaaaaaaaaaardzo intensywne. Dziś malowaliśmy P5 (piątą klasę) w Szkole Podstawowej Kinyamira. Jest to najuboższa szkoła w okolicy.  Generalnie uczniowie na poziomie P5 i P6 są najbardziej narażeni na rezygnację ze szkoły.  W tej szkole P5 liczy  34 uczniów a P6 12. Na tym etapie rozwoju dzieciaki mają „różne pomysły, które przychodzą im do głowy”, przestają się uczyć i nie zdają do kolejnej klasy (stąd w P6 tak mała liczba uczniów).  Dlatego też te dwie klasy wyróżniamy w naszych działaniach. Chcąc zachęcić uczniów do tego aby uczyły się pilnie w P5 i  zdawały do P6  zrobiliśmy dzień malowania P5 ( P6 malujemy w piątek). Radości było co nie miara. Stworzyliśmy grupy 8 osobowe. Grupa 1 zajęła się przygotowaniem ścian do malowania, czyszcząc je papierem ściernym. Grupę 2 nauczyliśmy jak prawidłowo nanieść farbę. Po położeniu pierwszej warstwy (tu nie ma okien, a pogoda przednia, więc ściany momentalnie były suche)  wkroczyła grupa nr 3, która nałożyła drugą warstwę farby. Doświadczona grupa 2 przekazała swoją wiedzę grupie 3.  Grupa 4 zajęła się myciem ławek.  Dzieciaki nie tylko wyniosły z tych zajęć lekcję malowania, ale także jak działać w grupie i dzielić się obowiązkami.

Uffff ale ładnie :)








\








niedziela, 26 października 2014

Sprzedaży obwoźnej ciąg dalszy

Działania z grupą kobiet Art & Crafts są na pełnych obrotach. Regularnie przygotowywaliśmy kobiety do wyjścia na plażę. Dla nich spotkanie z turystą, to spore wyzwanie. Nie tylko dlatego, że mieszkają one daleko w głębi wyspy i taka wyprawa to spory wydatek finansowy, ale również stresujący jest dla nich kontakt z cudzoziemcami i bariera językowa.

W minioną sobotę poszliśmy wspólnie na plażę, aby  przekonać je do takich inicjatyw.  Dołączyła do nas przedstawicielka nowej grupy, której członkinie (15 osób) połączyły swoje siły w działaniach artystycznych, aby wspierać się i walczyć z wirusem HIV, który dotknął każdą z nich.
Kobiety z nowej grupy zajmują się głównie wyrobami tradycyjnych koszy i mat z liści palmowych i lokalnych traw,  a my zachęciliśmy je do zrobienia biżuterii z tych samych surowców. Efekt inspiracji na zdjęciach poniżej.

Grupa pierwsza natomiast, wyrabia z włóczki torby, szale i swetry, a za naszą namową rozszerzyły swój wachlarz produktów na rękodzieło z kangi (tradycyjnego ugandyjskiego materiału). W rezultacie powstały przepiękne kosmetyczki oraz pokrowce na laptopy i komórki.

Po obiedzie przywieźliśmy przedstawicielki dwóch grup na plażę i rozpoczęliśmy „obwoźną sprzedaż”. Turystów było niewielu. W pierwszych dwóch ośrodkach hotelowych pustki. Mimo to nasze wyroby kupili pracownicy. Brzmiało zachęcająco.
Kolejne resorty i drobne zainteresowanie. Znów coś zostało sprzedane.
W ostatnim hotelu, który jest najładniejszy na wyspie, był największy (choć wciąż mały) ruch turystyczny. W lobby, goście odpoczywali po kolejnym parnym dniu. Każdy z nich coś kupił. W efekcie wciągu kilku godzin, kobiety sprzedały swoje wyroby na równowartość 8 dniówek pracy na wyspie!!!

Popołudnie pełne wrażeń przedłużyło się aż do zmroku. Wracaliśmy już dobrą chwilę  po zachodzie słońca, wszyscy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni.

Nie obyło się bez przygód. Ku naszemu zaskoczeniu mijający nas ludzie biegli. To w Ugandzie rzadkość bo tu się nikt nigdzie nie spieszy. Kiedy zaczęły nas gryźć safarianki (olbrzymie mrówki wielkości szczypawki) zrozumieliśmy o co chodzi. Sceny jak z filmu Hitchcock'a. Co wybrać? Wąska ścieżka i miliony mrówek czy dzikie wody jeziora Wiktorii ;-)  Po krótkiej konsternacji wskoczyliśmy w zarośla licząc, że krokodyle (które tu bywają) już śpią a hipopotamy jeszcze nie dopłynęły :-)

Doświadczenie tego popołudnia było dla nas niezwykle budujące. Nasze podopieczne po raz kolejny przekonały się, że jest na wyspie rynek zbytu dla ich wyrobów, a przez to możliwości zdobycia środków finansowych tak bardzo im potrzebnych.

Warsztat Arts & Crafts w Kizira
Warsztat w Kizira








Dodaj napis












poniedziałek, 20 października 2014

Ruch to zdrowie

Jedną z naszych ostatnich inicjatyw była organizacja gali sportowej pod patronatem Czerwonego Krzyża dla uczniów szkół średnich, policealnych oraz młodzieży nie uczęszczającej z różnych powodów do szkoły. Łącznie ponad 100 zawodników i kilkuset kibiców. Największym powodzeniem cieszyła się oczywiście piłka nożna. 5 drużyn rozegrało 7 meczy. Oprócz tego były rozgrywki w siatkówkę i lokalną odmianę koszykówki. Cały dzień wrażeń i mnóstwo emocji przyciągnął wielu mieszkańców bliższej i dalszej okolicy. Główną nagrodą zgodnie z ugandyjskim zwyczajem była koza ;-) i puchary, które wręczaliśmy już po zmroku. 















niedziela, 12 października 2014

Kinyamira

Szkoła Podstawowa Kinyamira – to jedna z placówek w której pracujemy. Do klas 1-7 uczęszcza ponad dwieście uczniów. Jest to najuboższa szkoła w naszej miejscowości. Wielu uczniów przychodzi boso, a w czasie przerwy śniadaniowej niewielka część dzieci spożywa posiłek. W ramach naszych działań projektowych oprócz języka angielskiego i sztuk plastycznych, prowadzimy także zajęcia sportowe. Gry w piłkę nożną, siatkową, badminton czy lotki dają dzieciakom mnóstwo radości. Ku naszemu zaskoczeniu dziewczyny w Ugandzie uwielbiają grać w nogę i są w tym naprawdę świetne. Niejeden ich rówieśnik w Polsce mógłby im pozazdrościć umiejętności.