poniedziałek, 28 kwietnia 2014

D Z I Ę K U J E M Y

Felilni powiedział: „Nie ma końca. Nie ma początku. Jest tylko niezaspokojona pasja życia”. Taką właśnie niezaspokojoną pasją Fundacji Usłyszeć Afrykę jest nieustanne pomaganie i wyrównywanie nierówności wśród najbardziej potrzebujących.
Nasze działania w Ugandzie powoli dobiegają końca i nie odbyłyby się gdyby nie FUA. Dziękujemy całemu  wielkiemu zespołowi! Jesteście wspaniali!

Specjalne podziękowania przesyłamy dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 158 w Krakowie oraz Społecznej Szkoły Podstawowej nr 4 w Warszawie za gorące serca i chęc podzielenia się swoimi przyborami szkolnymi z rówieśnikami w Afryce.

Materiały nie dotarłyby do nas gdyby nie uprzejmość pracowników z firmy Exalo Drilling S.A. z Krakowa. Dziękujemy!

Serdeczne podziękowania kierujemy do Pani Andżeliki Procherevich za udostępnienie nam materiałów edukacyjnych z j. angielskiego i mnóstwo inspiracji do zabaw edukacyjnych oraz materiałów do prac manualnych.

Państwu Woźniakom dziękujemy za laptopa dla chłopców z projektu Ekirooto.

Dziękujemy wszystkim dobrodziejom i dobrodziejkom za otrzymane wsparcie finansowe i ciepłe słowa otuchy podczas naszej 6-miesięcznej pracy w Ugandzie z dziećmi i młodzieżą z najuboższych środowisk.









piątek, 25 kwietnia 2014

Moda przemija, styl pozostaje

Moda przemija, styl pozostaje – jak mawiała Coco Channel. Niewątpliwie Ugandyjczycy mają swój styl i choć wciąż tradycyjny, mimo masowej popkultury ciągle żywy. Tkaniny są niezwykle kolorowe i wzorzyste. Kobiety na szczególne okazje i do kościoła ubierają tradycyjne ugandyjskie suknie, często w kombinacji z nakryciem głowy w tym samym deseniu. Stroje są szyte u krawca, który jest zawodem bardzo prężnie działającym w Ugandzie. Takie usługi świadczone są nawet na ulicy. Przed wejściem do sklepu lub baru można spotkać panią bądź pana szyjącego na maszynie.





Dodatki są niezwykle ważne. Na święta panie mają szykowne torebki. Na co dzień jest to najczęściej malutka kosmetyczka w której nosi się komórkę i chusteczkę. Zaś nieodzownym atrybutem w modzie męskiej jest zegarek.  Jego rola jest ozdobna a nie praktyczna, najczęściej wskazuje godzinę z zupełnie innej strefy czasowej J



Witryny sklepowe także odzwierciedlają afrykański styl, a na pewno kształty. W Ugandzie nie znajdziemy anorektycznego manekina. Każda kobieta bez problemu znajdzie rozmiar, który jej pasuje.


Jak wielkie było nasze zdziwienie gdy w centrum Kampali zobaczyliśmy taksówkarza w koszulce z Janosikiem J. Afryka jest potężnym rynkiem odzieży używanej z całego świata. Koneserzy second-hand’ów znajdą tam za grosze perełki Dior czy Gucci. Alternatywą jest prawdziwy zalew chińskiej odzieży i podróbek najnowszych trendów.


Uczesanie, to bardzo skomplikowana i poważna sprawa w Ugandzie. Zakład fryzjerski jest nawet w najmniejszej wiosce. Zwyczajem kobiet jest doczepianie sobie sztucznych kosmyków włosów a następnie zaplatanie w warkocz lub kok. Fryzura utrzymuje się na głowie 3 do 4 tygodni. Po miesiącu pani potrafi zmienić się nie do poznania bo np doczepi długie proste włosy.












środa, 23 kwietnia 2014

Dzieci dzieciom cz.II

Victoria Nursery School. Drewniana wiata,  maksymalnie 60 m2. Przed wejściem duże, stare drzewo mangowca będące schronieniem od słońca. Do 13-tej każdego dnia to miejsce tętni życiem i niesamowitą energią 5 i 6-latków. Już z oddali słychać dziecięce krzyki.  Jest to jedna ze szkół w której prowadzimy zajęcia. Tutaj też przekazaliśmy cześć przyborów szkolnych. Radość była ogromna. To niesamowite uczucie jak żywiołowo dzieci nas witają. Spotkanie zwykle zaczynamy pod chmurką  śpiewająco. Tym razem atrakcją były zajęcia plastyczne. 















wtorek, 22 kwietnia 2014

Dzieci dzieciom cz. I

Wydawać by się mogło, że malowanie farbami plakatowymi to zwykła rzecz. Ot kolejna lekcja plastyki, czasem nudna czasem nie. Byle do dzwonka. Dla dzieciaków z Mothers Union School w Kalangala malowanie plakatówkami to było niesamowite przeżycie. Nie dla wszystkich starczyło miejsca przy stolikach, więc reszta dzieci zwyczajnie się przyglądała zerkając zza pleców koleżanek i kolegów, czekając na swoją kolej. Dzieci nie maiłyby tej frajdy gdyby nie uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 158 w Krakowie oraz Społecznej Szkoły Podstawowej nr 4 w Warszawie, którzy postanowili podzielić się swoimi przyborami z rówieśnikami w Afryce. Materiały trafiły do różnych placówek w Kampali i w Kalangala. Mothers Union to jedna z nich. Dla nas plastelina czy farby, to podstawowe akcesoria. Jednak w Afryce dzieci głównie używają ołówki. My musieliśmy wytłumaczyć nauczycielce jak maluje się farbami, a dzieci przestrzec, że plastelina nie jest do jedzenia. Zajęcia jak zawsze połączyliśmy z muzyką, Wojciech trubadur jak zwykle z gitarą J